Wróciłem właśnie z pracy,
Cały czas tylko ta praca,
Muszę znaleźć coś innego,
Żeby mieć trochę czasu dla siebie,
Bo tam na drugą zmianę prawie cały czas..
Co wieczór, a w zasadzie co noc,
Myślę o tym, czy ktokolwiek, kiedyś będzie pamiętał o mnie,
Wtedy jak mnie zabraknie.
Nie jestem jakimś znanym człowiekiem,
Ale u mnie na osiedlu wszyscy mnie znają i potrafią powiedzieć o mnie parę słów.
Ale czy tak będzie zawsze?
Chociaż do momentu aż żyją ci, którzy wiedzą kim jestem.
Cały czas tylko ta praca,
Muszę znaleźć coś innego,
Żeby mieć trochę czasu dla siebie,
Bo tam na drugą zmianę prawie cały czas..
Co wieczór, a w zasadzie co noc,
Myślę o tym, czy ktokolwiek, kiedyś będzie pamiętał o mnie,
Wtedy jak mnie zabraknie.
Nie jestem jakimś znanym człowiekiem,
Ale u mnie na osiedlu wszyscy mnie znają i potrafią powiedzieć o mnie parę słów.
Ale czy tak będzie zawsze?
Chociaż do momentu aż żyją ci, którzy wiedzą kim jestem.
Próbuję jakoś odnaleźć się w sobie,
W moim otoczeniu,
Między moimi bliskimi.
Wiem, że to co piszę, może nie mieć większego sensu,
No ale na początku mówiłem,
Że będę dzielił się swoimi myślami, a to właśnie są one...
W moim otoczeniu,
Między moimi bliskimi.
Wiem, że to co piszę, może nie mieć większego sensu,
No ale na początku mówiłem,
Że będę dzielił się swoimi myślami, a to właśnie są one...
Amen.
Czy naprawdę chcesz, aby byle kto w przyszłosci wycierał sobie gębę Twoimi słowami, Twoim życiem...? I byle kto się na Ciebie powoływał? O taką pamięć chodzi? O analize Twoich potknieć, życiowych porażek, której dokonają ludzie ze szkiełkiem zamiast serca?
OdpowiedzUsuńNiech Cię babcie na osiedlu pamiętają, i wspominają, że to dobry człowiek był i mało pił, a potem umrzyj wreszcie z nimi spokojnie, bo ile można żyć?
Chodziło mi o pamięć, że ktoś o takim imieniu, w tym domu żył.
UsuńAle nie chcę się kłócić.
Każdy rozumie to po swojemu..